grubsoon996.fotkoblog.pl

Z wczoraj . xd

Jaki żal niewysłowiony
Jaki przejmujący ból..

I już sam nie wiem.. kim jestem..

w moich żyłach wciąż krąży ta przeklęta trucizna..!

I zabija.. zabija mnie powoli.. od wewnątrz.. a ja.. chcę tego zgonu... i pragnę go przyspieszyć..
Jedni walczą o życie.. inni o smierć ..

Już dawno przegrałem.. już.. nic..nic nie chce ^ ^Nie mam wymagań.. nie mam.. marzeń.. nie mam.. uleciały..

tak jak wszystko inne..tak jak wspomnienia..

Tak jak piękne chwilę.. tak jak tamten czas..

Mijam lustro w przed pokoju.. i zakrywam twarz..
Bo.. Nie wiem.. wciąż.. widze tam uśmiechniętych nas...
Ale.. już nic nie czuje.. chyba.. jedynie strach..

Umieram .. Może.. to koniec..? Hah.. chciałbym.. niestety..

chyba jednak mam marzenie.. ale to.. od dzieciństwa..
Takie żałosne.. małe marzenie.. ale nie mam odwagi by je wypowiedzieć.. a co lepiej spełnić ..

co się ze mna stało . ?

Zaciskam zęby i drwie z własnej głupoty.. -,-

Zasiałaś we mnie ziarnko nienawiści.. całkiem przyjemne uczucie... i ta niepochamowana złość..
Gdy mam dość.. słów..

słowa... już nie wiem czym są.. kiedyś były takie piękne..
Nie jestem w stanie.. zaufać im ponownie.

Inni.. a jednak tak podobni.. śmieszne..
To nie mogło się udać.. Czemu wciąż.. czuję sie tak.. dziwnie..
Jakbym zaprosił kogoś do mojego świata.. a on.. zabrał mi stamtąd wszystko..
..jednocześnie wyganiając mnie z niego.. jakoś.. nie mam swojego miejsca..

świat jest podły..
nie chcę Cię zostawiać.. Bo czuję.. potrzebe chronienia Cię.. tyle na ile umiem..
A tak długo szukałem kogoś takiego.. kto potrzebowałby mnie..
I teraz.. gdy już znalazłem..

to smutne... ale.. tak bardzo mam dość..
Hahaha.. to wszystko jest bezcelowe.. nawet śmierć nie ma sensu..
Chce być znowu dzieckiem.. byłem wtedy taki mądry..
Z tamtymi przekonaniami nigdy bym się nie wkopał w takie bagno!

Mam już dość wypierdalania się o własne nogi..
Ciągłego upadania.. i wstawania.. najmniejsza rzecz.. sprawia, że leże..
Nie jestem już ty samym chłopakiem.. co kiedyś ..
Jestem nikim..
Chyba. utraciłem swoją barwe..
Jestem żałosny..
Niestety.. mi nie będzie dane zobaczyć Cię przed śmiercią..
To nie sztuka.. tylko nedzne życie pospolitego dzieciaka..

Już nie wiem.. nic nie wiem..
I nie chcę już nic wiedzieć..
Jestem uparty.
I jeśli chce umrzeć to tak będzie..

I ani Ty... ani Ty.. I nawet TY!
Nikt mnie nie przekona..
Choć.. to miłe.. że próbujesz mnie uratować..
Nawet i na siłę.. nigdy nie myślałem.. że kiedyś sam będę chciał wyrwać się z Twych objeć..
Że będę chciał.. ze sobą skończyć..
I tylko Ty wciąż uparcie mnie trzyasz.. i nie puszczasz..
mimo tego, że jestem w stanie ranić Ci dłonie..
Byle tylko zrobić to co chcę..

Był taki czas, kiedy serca głos
Tak pogodny miał ton
Lekkie słowa śpiewał
Był taki czas, lecz ten sen już zgasł..

Wyśniłem sen, pogodny sen
Był czas nadziei, czas miłości
A miłość we śnie wieczna jest
I Bóg wybacza nam słabości..

Był taki czas...
Zgasła nadzieja.. A czym.. czym jest taki czołwiek..
Bez nadziei.. bez marzeń.. bez wiary.. ?
Trzymam się.. choć nie chcę.. ale coś nie pozwala mi... tak zupełnie zatracić się.
Coś nie pozwala mi zasnąć.. resztki wspomnień..
Deszczowe lato.. to był przedsmak.. Taki.. ciepły deszcz..

Ona całe lato ze mną śniła
Wypełniał noc cudownym drżeniem
Dzieciństwo słodkie z ust mych spiła
A na jesieni nagle znikła ..

I wraca sen znów ze mną jest
Razem spędzamy długie lata
Lecz to trucizna jest nie sen
A burza każdą tęczę zmiata ..

Ja los wyśniłem, który jest
Tak inny niż to piekło wkoło
Tak inny niż ten nędzny świat
Życie zdeptało
Dobry sen..

.. Brak podpisu ..